Łatwiej też było pozyskać doświadczonych pilotów i personel z upadających linii oraz negocjować warunki leasingu używanych samolotów, na które nie było wielu chętnych. To on był spiritus movens projektu prywatnej linii czarterowej, który dojrzewał w nim od kilku lat i którym zaraził kolegów z Centralwings. Skrzyknęli się i dogadali szczegóły w trzy dni. Skorzystali przy tym z okazji, jaką był upadek słowackiej linii Seagle Air, kupując jej polską spółkę, mającą kontrakty z biurami podróży u nas i u sąsiadów z południa.
SPÓŁKI
Bez uwzględniania różnic kursowych Enter Air miał 21,1 mln zł EBITDA oraz 47,7 mln zł straty netto. – Zyskaliśmy dostęp do intratnego rynku szwajcarskiego, w szczególności kontraktów tej firmy z biurami podróży i slotów lotniskowych – mówi Polaniecki. Dzięki szwajcarskiemu przewoźnikowi weszli też w okresie pandemii na rynek skandynawski, pozyskując tam wielu klientów. Inwestycja, w tamtym czasie dość ryzykowna, spłaca się z nawiązką.
Biznes poza Polską znacząco wzrósł i znów stanowił 25 proc. Pojawiły się nawet zapowiedzi, że docelowo sięgnie ponad 40 proc., ale w tym roku kierunek znów się zmienił. Ekspansja zagraniczna została zahamowana, bo większy popyt na przewozy pojawił się ze strony sprawdzonych polskich partnerów. Dziś ekipa z Enter Air nie stawia sobie dalekosiężnych celów za granicą, bo jak przekonuje, wygrywa ten, kto najlepiej potrafi dostosować się do niezwykle szybkich zmian rynkowych. Liczba transakcji dla spółki Enter Air wyniosła 31, przy wolumenie obrotu akcjami na poziomie sztuk.
Przepustka na rynek brytyjski. Enter Air i TUI tworzą Fly4
Jak podkreślił Enter Air, przewoźnik zyskał pięć nowych samolotów i w sezonie letnim prowadził operacje 43 maszynami, z czego 31 samolotów jest własnych. Szacunkowa wartość umów w obecnym sezonie z największymi touroperatorami w Polsce to ok. 2 mld zł. Akcjonariusze polskiej linii lotniczej Enter Air na walnym zgromadzeniu podjęli decyzję o wypłacie dywidendy z zysku na rok obrotowy 2023 w wysokości 4,4 zł na jedną akcję. Rywalizacja o nasz niezbyt duży i mocno sezonowy rynek czarterowy zawsze była bardzo ostra. Łatwiej było wejść i osiągnąć pierwsze sukcesy, niż się utrzymać.
Natomiast Enter Air dopiął swego, kupując za 2 mln dol. Udziałów szwajcarskiej filii grupy Germania Flug (teraz pod nazwą Chair), z opcją przejęcia nad nią kontroli. W podobnej sytuacji jest niemiecki przewoźnik, dysponujący zbliżoną flotą.
Wyniosła 385,5 mln zł i była o 200,4 proc. Spółka zanotowała 130,4 mln zł zysku netto w porównaniu do 4,3 mln zł zysku netto w analogicznym okresie 2022 roku. Ze świecą szukać drugiego takiego teamu, który od początku spinał, jako dyrektor generalny, 58-letni dziś Grzegorz Polaniecki, jeden z najbardziej doświadczonych ludzi w branży lotniczej. Zaczynał jako steward w amerykańskich Delta Airlines, po latach jako menedżer nadzorował obsługę samolotów i pasażerów w Eurolot, doradzał zarządowi LOT, a w Centralwings został dyrektorem operacyjnym. Na ponad dwa przed upadkiem państwowego przewoźnika odszedł z niego do brytyjskiego Gryphon Invesment Bank, gdzie zajmował się sektorem lotniczym.
“Utworzyliśmy z TUI firmę Fly4, która rozpocznie działalność operacyjną w drugim kwartale tego roku. Na sezon letni nowa spółka będzie mieć zapewnione od TUI 4 samoloty” – powiedział dyrektor generalny. Enter Air notuje duże zapotrzebowanie na usługi lotnicze, Jak księgowość jest (wreszcie) doganiana do tego co potrzebują dzisiejszych przedsiębiorców planuje w 2024 roku zwiększyć liczbę operacji lotniczych o 10 proc. – poinformował PAP Biznes w wywiadzie dyrektor generalny Grzegorz Polaniecki. Dodał, że spółka chce wypłacić w bieżącym roku wysoką dywidendę w związku z jej brakiem w ostatnich 3 latach. Enter Air miał w 2022 roku 72,3 mln zł zysku netto, wobec 117,1 mln zł straty przed rokiem. Przychody grupy wzrosły w tym okresie o 101 proc.
Przez problemy lotnisk, które borykają się z brakiem personelu. Tymczasem Enter Air właśnie otworzył sobie kolejny bogaty turystycznie rynek, tym razem brytyjski. Razem z TUI założył tam linie lotnicze Fly4. Biznes startuje na wiosnę, najprawdopodobniej z czterema samolotami.
Zła wiadomość dla pasażerów tanich linii lotniczych. Zacznie się już 1 października
Łącząc je, z ponad 50 boeingami, będzie jedną z największych tego typu firm w Europie. I teraz, gdy część samolotów nie zostanie wykorzystana, leasingować je będzie wraz z załogami innym liniom. Przy czym maszyny Enter Air w tej spółce mają latać tylko poza granicami kraju. To kolejny krok w kierunku dywersyfikacji biznesu, na co szefowie Enter Air stawiają, odkąd tylko stała się linią czarterową numer jeden nad Wisłą.
- W pierwszych latach nie pobierali żadnego wynagrodzenia, potem nader skromne.
- Jeszcze przez kilka tygodni setki tysięcy turystów wyjeżdżać będą na wczasy.
- Jak dodał, przewoźnik spodziewa się “kolejnego intensywnego sezonu letniego, do którego jest jak zawsze dobrze przygotowany”.
- “Widać, że Europejczycy chcą sporo latać, nie tylko w sezonie letnim. Jesienią Polacy chętnie latali do Kenii, Egiptu, Dubaju, Omanu i Turcji. Z punktu widzenia operacyjno-technicznego rozpoczęliśmy w tym okresie także przygotowywania do następnego sezonu letniego” – powiedział dyrektor generalny.
- Stosowane standardy sprawozdawczości księgowej narzucają obowiązek raportowania równego rozkładu kosztów w każdym miesiącu, pomimo tego, że w miesiącach zimowych raty leasingowe są w przypadku wielu samolotów dwukrotnie niższe niż w lecie – zaznaczył członek zarządu Enter Air Grzegorz Polaniecki, cytowany w komunikacie spółki.
Enter Air zanotował spory wzrost przychodów, ale wynik nadal na minusie
To woda na młyn Enter Air, bo właśnie na lotach do ulubionych przez Polaków kurortów w basenie Morza Śródziemnego koncentruje się biznes prywatnego przewoźnika, który od początku działalności, w 2010 r., opiera swą flotę na wąskokadłubowych boeingach, o zasięgu kilku tysięcy kilometrów. Nawet jeśli ma powody do zadowolenia, Grzegorz Polaniecki, pomysłodawca, prezes i “frontman” Enter Air, nie Ferrari (NYSE: RACE) jest najsilniejszą marką luxury/premium na świecie wpada w euforię, bo to nie w jego stylu. – Nie wszystko poszło tak, jak zakładaliśmy, bo sezon letni jest w tym roku bardzo trudny.
W Centralwings odpowiadał za siatkę połączeń i zarządzanie wpływami. Z kolei Mariuszowi Olechno powierzono w Enter Air zarządzanie flotą, bo robił to już wcześniej w Centralwings i White Eagle Aviation, kierując też należącą do LOT spółką LS Services, serwisującą samoloty. Tym samym Enter Air umocni prymat na rynku czarterowym, z ponad jedną trzecią udziału. Pojawiła się przewaga popytu na usługi czarterowe nad ich podażą. Wykorzystaliśmy szansę i bankructwa konkurentów działających w tradycyjnym, droższym od naszego modelu biznesowym – wspominał Polaniecki.
Przeinwestowały, nadmiernie się zadłużyły, Dowiedz się handlu walutami z najlepszą edukacją handlową nie kontrolowały kosztów lub źle oceniły realia rynkowe. “Wciąż trwający sezon letni potwierdził, że chęć do podróżowania i zagranicznych wyjazdów jest wśród polskich turystów bardzo duża, a decyzje są też silnie stymulowane przez bardzo wysokie koszty wypoczynku w kraju i relatywnie mocną złotówkę” – dodał. Dyrektor generalny poinformował, że czwarty kwartał 2023 roku był dla przewoźnika bardzo intensywny, z dużą ilością realizowanych lotów. Stosowane standardy sprawozdawczości księgowej narzucają obowiązek raportowania równego rozkładu kosztów w każdym miesiącu, pomimo tego, że w miesiącach zimowych raty leasingowe są w przypadku wielu samolotów dwukrotnie niższe niż w lecie – zaznaczył członek zarządu Enter Air Grzegorz Polaniecki, cytowany w komunikacie spółki.
W lutym 2021 roku Enter Air otrzymał wsparcie w ramach rządowego programu Tarcza Finansowa PFR dla Dużych Firm w formie pożyczki płynnościowej w kwocie 287 mln zł.
Dlatego Enter Air od lat walczy o zagranicznych klientów, wynajmując samoloty wraz z załogami zachodnim biurom podróży, ale też realizując mniej typowe zlecenia, np. Wożąc piłkarzy Paris Saint-Germain na ich wyjazdowe mecze. – Międzynarodowa działalność nie tylko łagodzi sezonowość biznesu w Polsce, lecz także otwiera nam drogę do nowych, ciekawych lokalizacji – mówi Polaniecki. Przychody od klientów spoza Polski i lotów między zagranicznymi portami lotniczymi to już niemal jedna trzecia ich wpływów. W dodatku na tej działalności osiągają dużo wyższe marże i zyski, bo usługi te są tam znacznie droższe. Według członka zarządu Enter Air Grzegorza Polanieckiego, I kwartał to jak co roku przede wszystkim przygotowanie do sezonu letniego.
Spółka posiada własny ośrodek szkolenia załóg lotniczych, szkolący pilotów z całej Europy. Enter Air trzyma formę, bo zdaniem ekspertów ma dopracowany w szczegółach model biznesowy, bazujący na ekstremalnie wręcz niskich kosztach. W branży podśmiewano się nieraz z symbolu oszczędnościowego reżimu, jakim jest skromna siedziba linii w wynajętym biurowcu rzut beretem od lotniska na Okęciu, w którym czterej szefowie mieli skromny, wspólny gabinet. – U innych przewoźników zarząd zbiera się raz w miesiącu, nasz dyskutuje codziennie, dzięki czemu jesteśmy bardzo elastyczni i szybcy w podejmowaniu decyzji – kwitowali to żartem. W pierwszych latach nie pobierali żadnego wynagrodzenia, potem nader skromne.